Myślę o wyjeździe już od paru dni
Chociaż byłeś wstrętny tylko kilka chwil
Na mapie palcem wytyczam współrzędne
Z zamkniętymi oczami: one nie są mi potrzebne
Odnajduję na globusie dwie plamy
Oceanowi i morzu wydane
Na tle tej wielkiej, błękitnej przestrzeni
Nie wiem nic o ich istnieniu, prócz tej całej zieleni
I nie wiem nic o ustroju i władzy
No i pewnie mi się to nie opłaci
I już radośnie kupuję bilety
I już się pakuję… tylko usmażę ci kotlety
Chociaż przez Ciebie chcę uciec za morze
To zależy mi na Tobie, potworze!
Po tygodniu, dwóch, pewnie już tu wrócę
Bo nie przeżyję zbyt długo jeśli Ciebie porzucę
Ale dziś zamykam się w swoim niebie
W ścieżkach, pagórkach, daleko od Ciebie
Jestem zbyt głupia, bo właśnie dlatego
Nigdy się nie uwolnię, nie ucieknę zbyt daleko
O rety, ale super *.*
ReplyDeleteKotlety zawsze spoko <3
ReplyDelete