May 2, 2015

Kobieta czekająca

Zaczęłam myśleć o powrocie do domu. Spakowaniu ubrań, książek i tabletek. Zawinięciu się w plecak i dwie torby, oddaniu kluczy do mieszkania, zniknięciu. Wróceniu do swojego dziecięcego pokoju, piętrowego łóżka, maminkowych obiadów. Jest kilka argumentów przeciw... ale jeszcze więcej jest argumentów za. I są bardzo przekonujące. Już chcę dzwonić i rzucać pracę, ale powstrzymuje mnie jedno.
Nie widziałam go od ponad dwóch miesięcy. On nie ma na to czasu, a jak ma czas, to nie ma na to nastroju. A jednak myśl o nim mnie powstrzymuje. Jeśli wyjadę, to nie zobaczę go kolejne dwa miesiące, może dłużej. Jeśli zostanę też go mogę nie zobaczyć, ale zostaje mi nadzieja. Łudzenie się, że napisze, że zadzwoni - a ja wtedy będę gotowa. Powiem, kochanie, tylko ogolę nogi - i ogolę, a potem będę w drodze do jego mieszkania w letniej sukience i z pomalowanymi rzęsami i ustami, jakbym czekała na jego przywołanie cały czas. Może nawet tak jest, sama nie wiem.
Jeśli wyjadę, to na pewno nie zasnę wtulona w jego pachę. Nie podejdzie do mnie od tyłu, gdy splatam warkocze, by całować mnie po szyi, wsuwać dłonie pod pomiętą po wieczornej namiętności bluzkę. Jeśli wyjadę, to nie obudzę się z jego twarzą obok swojej, nie będę też mogła przeczesywać leniwie palcami jego jasnych włosów. 
Pewnie nie zadzwoni, pewnie nie napisze. Ale zostaje mi nadzieja. Siedzę gotowa, mam szminkę i sukienkę, a najładniejszą bieliznę zawsze zostawiam na czarną godzinę. Jeśli zadzwoni albo napisze, to będzie czysta, gotowa do założenia. Będę potrzebować godziny, może dwóch - i będę mogła być u niego. 
Ale jeśli wyjadę, a on napisze albo zadzwoni - to powiem tylko, że nic z tego, że mnie nie ma, wrócę za kilka miesięcy. On nie będzie czekał kilku miesięcy. Nie jest mną. Zadzwoni albo napisze do innej. A miesiące czekania może zamienią się w wieczność. A tak... tak mogę się łudzić.
Jak na kogoś tak cynicznego - za dużo we mnie romantyzmu, tęsknoty i naiwności. Za dużo we mnie tego oczekiwania na posterunku z nadzieją, że coś się może jednak wydarzyć

Nie widziałam go od ponad dwóch miesięcy. Nie wiem czy jeszcze go zobaczę. Chciałabym.
Ciągle czekam.