January 24, 2011

miłość kryje się w małych rzeczach


Mam takie wrażenie, że to wcale nie musi być miłość, jak pozwalasz mu się złapać za cycka, czy wepchnąć do ust język… albo, o zgrozo!, inną część ciała.
Bo jakby na to nie patrzeć, tak można każdemu. Nie potrzeba na to jakiejś specjalnej więzi, można się w ogóle nie znać. Czasami tą całą Miłość zastępuje alkohol, albo nawet pieniądze i już, bo liczy się zabawa.
Ale kiedy całując Cię, zamiast zacisnąć rękę na pośladku, to przesuwa powoli palcami po Twoim policzku… i gdy w sumie robi to namiętnie, tak, z tym językiem w Twoich ustach, że to jest wręcz niesmaczne i brak Ci już tchu od tego całowania, to potem, gdy przestaje, gdy daje Ci odetchnąć, to muska ustami Twój nosek, uśmiechając się lekko.
Albo nawet, gdy oboje jesteście rozebrani, albo przynajmniej niekompletnie ubrani, i on chwyta Twoją rękę, to wierzę, że to na pewno Miłość, jeżeli przesuwa ją (rękę, nie Miłość) po swoim brzuchu, aż spocznie ona tam gdzie jest serce, być czuła ciche bicie, specjalnie dla Ciebie. Właśnie, na sercu, bo na inną, równie ważną męską część ciała, nie potrzeba miłości, bo położyć tam rękę. Prawda?
I pocałunek w czoło, to takie urocze, na dobranoc.

I nie musi wcale zrzucać Twoich ubrań, żebyś zobaczyła, że mu się podobasz. Tak to chyba nie działa. Ale gdy Cię przytula, tak prawdziwie, czule gładząc Twoje włosy… i wtedy chyba się czuje, że nie jest tak źle, że jest całkiem okay.

To wszystko to niby nic. Małe drobnostki, zupełnie pozbawione perwersji, coś w co bawią się w podstawówce, mówiąc, że „to moja dziewczyna”. Ale poważniej. W tych wszystkich małych gestach kryję się cała powaga, świadcząca o tym, że to jednak Miłość. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Bo chyba pękło by mi serce, jakbym zobaczyła Jego gesty, takie właśnie drobne, jak czułe głaskanie po głowie i małe pocałunki w nos, do zupełnie innej dziewczyny, nie do mnie. Ale może bym i zniosła, jakby Go rozbierała, jeżeli to byłoby dla nich niczym, powiedzmy, że „przypadkiem”.
Bo jakby na to, seks jest niczym w porównaniu z pocałunkiem w nos. I nie mówione z przekąsem „a pocałuj mnie w nos”, bo w „dupę” brzmiałoby zbyt dwuznacznie i wulgarnie. Raczej chodzi mi o czynność, przepełnioną uczuciem.

No comments:

Post a Comment